Wieczernik. Wieczernik ( łac. Coenaculum), zwany także Salą na górze [1] – według tradycji chrześcijańskiej sala, w której Jezus umył uczniom nogi [2], odbywała się Ostatnia wieczerza, Jezus ukazał się apostołom [3] i gdzie nastąpiło zesłanie Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy [4] [5] [6].
Jerozolima – zwykło się mówić, że miasto niezwykle ważne dla chrześcijan, żydów i muzułmanów. A ponadto… antropologów, kulturoznawców, politologów, dziennikarzy, fotografów… Mam wymieniać dalej? To było jedno z tych miejsc, którego zobaczenie umieściliśmy na liście naszych podróżniczych marzeń. To był obłęd – musieliśmy doświadczyć tego miejsca. Koniecznie! Teraz możemy już powiedzieć – ok, udało się zobaczyć, zwiedzić, dotknąć poczuć i wykreślić tą „pozycję” z listy. Jednak pozostał jakiś niedosyt, w głowie pętli się jakaś dziwna myśl, że miało być inaczej, dostojniej, wspanialej… Może po prostu miasto to trzeba odwiedzić kilka razy, bo w pełni je zrozumieć i poznać. A może po prostu inaczej sobie to wszystko wyobrażaliśmy, a może niektóre wydarzenia (nasza przygoda tuż po przybyciu z lotniska w Tel Avivie w Święta Wielkanocne, w Wielką Sobotę, gdy odbywa się uroczystość Cudu Świętego Ognia, kiedy wszystkie bramy miejskie były zamknięte dla przyjezdnych i nasze kilkugodzinne czatowanie pod murami) tak na nas wpłynęły… Więcej o takich odczuciach duchowych, pierwszych wrażeniach i bardzo subiektywnie pisaliśmy niedawno w zupełnie osobnym wpisie: [sprawdz] » Nasz Jerozolimski alfabet – od „J” do „A” [/sprawdz] Faktem jest jednak to, że Stare Miasto Jerozolimy wpisane na listę UNESCO robi wielkie wrażenie, robi je zwłaszcza, gdy obserwujemy okazałe mury obronne i przypomnimy sobie zawiłą historię miasta, no i wydarzenie a także ludzi, którzy brali w niej udział. Stara Jerozolima dzieli się na cztery dzielnice – Muzułmańską (najbardziej zaniedbaną, gdzie panuje największy chaos i nieporządek ale gwarną i ciekawą), Chrześcijańską (z Bazylika Grobu Świętego), Żydowską (gdzie zobaczymy między innymi Ścianę Płaczu) i Ormiańską (najmniejszą ale bardzo ciekawą z ważnymi zabytkami jak chociażby XII -wieczny katedra św. Jakuba). Koniecznie trzeba przejść je wszystkie, poznając niezwykłą atmosferę tego pełnego kontrastów i sprzeczności miasta. I wtedy możecie, oceniać, podsumowywać, radzić i wspominać. My to zrobiliśmy, więc… Komunikacja: Każdy, kto przylatuje do Tel Avivu zazwyczaj wsiada w autobus lub busik – szerut taxi i w godzinę jest w Jerozolimie. Może sobie wybrać dowolną bramę, pod którą chce wysiąść. W piątki wieczorami oraz w soboty jesteśmy zdani tylko na taxi i szerut, ale dopiero, gdy się zapełni 10-12 pasażerami. Z lotniska Ben Guriona do Jerozolimy nie kursuje pociąg bezpośredni. Generalnie miasto nie ma dobrych połączeń kolejowych – stacja jest na południowo-zach. obrzeżach miasta. Główny dworzec autobusowy znajduje się 3 km drogi od Starego Miasta przy Yaffo Street. W mieście warto skorzystać z nowoczesnego, klimatyzowanego tramwaju (np. na trasie dworzec – Stare Miasto), autobusy miejskie są relatywnie drogie jak na krótkie odcinki, które pokonują. Komunikacja z Jerozolimą w stronę Autonomii Palestyńskiej jest utrudniona (głównie taxi spod Góry Oliwnej) natomiast granica z Jordanią, położona 30 km na wschód od miasta nie jest dostępna dla Polaków! Najważniejsze atrakcje i zabytki w Jerozolimie. Co trzeba zobaczyć? Bazylika Grobu Świętego Niezwykle ważna świątynia dla chrześcijan – to tutaj znajdują się miejsca gdzie Jezus został ukrzyżowany, pochowany i tutaj zmartwychwstał. Z zewnątrz trudno jest dostrzec ogrom tej świątyni, ponieważ wciśnięta jest w zabudowę miasta, a poza tym zawsze (no może za wyjątkiem wczesnych porannych godzin) kłębią się tu tłumy turystów. Wchodząc do środka od razu trafiamy na Kamień Namaszczenia, na którym złożone zostało ciało Chrystusa po zdjęciu z Krzyża („właściwy” kamień przykryto marmurową płytą). Niemal wszyscy pielgrzymi klękają przed min, polewają wodą i próbują wcierać w siebie, w każdą cząstkę swojego ubrania święte pozostałości obecności Jezusa – to dość specyficzny widok – zapewniamy Was, że niektórzy wyglądają jak opętani, odurzeni świętością tego miejsca albo może dotknięci syndromem jerozolimskim? Po prawej stronie od kamienia możemy wejść po stromych schodach na „piętro” do kaplicy Golgoty – to obudowane wzgórze, gdzie mieszczą się trzy bardzo ważne stacje drogi krzyżowej wchodzące w skład Vila Dolorosa – ołtarz Przybicia do Krzyża, Ukrzyżowania i Matki Bożej Boleściwej. Najważniejszym jednak miejscem, który staje się celem wszystkich pielgrzymów jest bez wątpienia Grób Pański, do którego „przytuliła się” ładna kaplica Ormiańska. Żeby wejść do tego swoistego kościoła w kościele, gdzie według tradycji złożony został Jezus, zwykle trzeba poczekać w dość długiej kolejce. Po przejściu przez niskie drzwi już wewnątrz widzimy mały ołtarzyk i wnękę – sarkofag, pod którym znajduje się Grób Święty. Ponieważ kolejka jest długa, to pilnujący Grobu Świętego mężczyźni (a są to – Arabowie!) pozwalają jedynie na krótki „postój” w środku, często nie zdąży się nawet zrobić zdjęcia. Bazylika zrobiła na nas niemałe wrażenie – niestety nie zawsze było to wrażenie pozytywne. To bardzo przykre, że niemal wszędzie, w każdym rogu, pod każdymi schodami, w każdej wnęce pozostawione są „poturystyczne” śmieci – puste butelki, papierki po batonikach… A to przecież tak ważne miejsce. Zdaje się, że wynika to z tego, że nikt tak naprawdę nie dba o to miejsce w całości – każda kaplica, pojedynczy wydzielony obszar, jedno miejsce jest własnością poszczególnych odłamów chrześcijaństwa. I każdy troszczy się tylko o to, co do nich należy, a nie o całą świątynię. Druga sprawa, to oczywiście turyści, którzy w tej kwestii też mają wiele na sumieniu… Ściana Płaczu Może pod nią wejść każdy (po kontroli, która polega na przejściu przez bramki i pokazaniu strażnikom swojego bagażu), jednak strefa dla kobiet i mężczyzn jest od siebie oddzielona („męska” część jest znacznie większa, poza tym mężczyźni mają prawo przejść na stronę kobiecą, odwrotnie nie jest to dopuszczalne). Pamiętać oczywiście trzeba o odpowiednim stroju i zachowaniu! Bez żadnego problemu można też robić zdjęcia czy filmować – no chyba że akurat jest szabas lub inne święto żydowskie (absolutnie zabronione jest używanie wszelkich sprzętów mechanicznych – z aparatami fotograficznymi włącznie). Ściana Płaczu to jedyny zachowany fragment drugiej świątyni żydowskiej a także pozostałości po jej poprzedniczce wzniesionej na Wzgórzu Świątynnym – tam gdzie dzisiaj znajdują się dwa najważniejsze muzułmańskie obiekty – meczet Al Aksa i Kopuła Skały. Tuż przy Ścianie Płaczu możemy zajrzeć także do Ogrodu Archeologicznego Ofel – gdzie znajdują się między innymi fragmenty mostu, który niegdyś łączył Wzgórze Świątynne z Miastem Dawida (przechodząc przez Bramę Gnojną, dalej przez jezdnię, zobaczymy dziś miasteczko, które wzniesione zostało jeszcze wcześniej niż Jerusalem). Tutaj też znajduje się wejście na Wzgórze Świątynne – turyści czekają w długiej kolejce, by móc zobaczyć Meczet Al- Aksa i Kopułę Skały. Radzimy przyjść wcześnie rano, bo później słońce praży niemiłosiernie, a cienia na próżno szukać. Syjon (Zion) Kolejne ważne miejsce na turystycznej i religijnej mapie Jerozolimy. Tutaj najprawdopodobniej miała swoje miejsce warowania pierwszych władców Jerozolimy, którzy zostali pokonani przez Dawida. Umieszczona tu została Arka Przymierza, a kolejny władca miasta – Salomon, miał tu dwoją siedzibę. To wówczas ukształtowała się symbolika tego miejsca – Syjon jako „ucieleśnienie” Ziemi Obiecanej na tym Świecie. Wchodząc na Syjon od strony ruchliwej ulicy przelotowej, po „wdrapaniu się” po schodkach prowadzących wciąż pod górę, w pełnym słońcu, natrafiamy w końcu na przyjemny cień i zieleń, no i… boisko do gry w koszykówkę! Idąc dalej, zwiedzić można Kościół Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny (zwany także kościołem niemieckim, bo wzniesionym przez cesarza Niemiec Wilhelma II) w miejscu tym, według tradycji zakończyła swój ziemski żywot Matka Chrystusa. Tuż przy wspomnianym kościele mieści się kolejny zabytek dwupiętrowy budynek – Wieczernik (miejsce, gdzie odbyła się ostatnia wieczerza jest tylko symbolem tego wydarzenia – nie ma potwierdzenia, że odbyło się ono akurat tutaj), a także Grób Dawida (choć tak naprawdę nie ma stu procentowej pewności kto tam spoczywa). Warto także zwrócić uwagę na kolejny kościół – św. Piotra in Gallicantu (w miejscu gdzie piał kogut/miejsce piania koguta). Tutaj najprawdopodobniej znajdował się pałac Kajfasza, a nazwa nawiązuje do zdarzenia opisanego w Nowym Testamencie – Szymon Piotr trzy razy wyrzekł się Jezusa, co obwieszczał piejący kogut. W podziemiach kościoła udostępnione zostały dla zwiedzających groty, gdzie z wielkim prawdopodobieństwem więziony był Jezus. Góra Oliwna Nie ukrywamy, że trzeba się nieco namęczyć żeby wejść na sam szczyt – zwłaszcza, gdy słońce niemiłosiernie praży – no ale naprawdę warto. Poza tym zawsze można wejść już po zachodzie słońca, by zobaczyć w pełnej krasie oświetloną Jerozolimę. Na szczycie oraz zboczach góry zlokalizowane są świątynie takie jak: cerkiew Wniebowstąpienia Pańskiego, Kościół Viri Galilei, Kościół Pater Noster, Kościół Dominus Flevit, rosyjski monaster Marii Magdaleny (na przeciwko Kopuły na Skale). Poza tym wielu pielgrzymów (wschodniego obrządku) a także turystów zagląda do Grobu Najświętszej Marii Panny (w dolnej części kościoła znajduje się także grób królowej Jerozolimskiej) no i Ogrójca (Getsemani), gdzie modlił się tuż przed pojmaniem Jezus. Niezwykłe jest to, że większość drzewek oliwnych, które się tam znajdują rzeczywiście było świadkami tego wydarzenia – dożyły bowiem ponad 2 tysięcy lat! Wchodząc na teren Ogrójca należy pamiętać o odpowiednim stroju. W drodze na Górę Oliwną zapewne kilkakrotnie zostaniecie zatrzymani przez taksówkarzy oferujących przejazd do Betlejem – uzbrójcie się wiec w cierpliwość. Via Dolorosa To najważniejsze (obok Bazyliki Grobu Pańskiego) miejsce w Dzielnicy Chrześcijańskiej, droga, którą codziennie kroczą w ślad za niosącym krzyż Jezusem tłumy pielgrzymów. Nas niestety Droga Krzyżowa nieco zawiodła – właściwie trudno powiedzieć czego się spodziewaliśmy ale mimo tego pozostał jakiś niedosyt. Może to dlatego, że to także „zwykła” droga którą przechodzą „zwykli” mieszkańcy, przejeżdżają samochody, może dlatego, że wiele stacji drogi krzyżowej jest niewidoczna, zaniedbana albo też przeniesiona tam gdzie akurat komuś pasowało, a może dlatego, że część Via Dolorosa biegnie przez Dzielnicę Muzułmańską, czyli gwarny, kolorowy i niejednokrotnie kiczowaty bazar. Nie ma tu powagi, zatraciła się gdzieś świętość tego miejsca… Przy Lwiej Bramie znajduje się Klasztor Świętej Anny – świetnie zachowany zabytek z czasów krucjat – tutaj znajduje się prawdopodobne miejsce urodzenia Matki Boskiej, a także starożytna sadzawka, gdzie według tradycji Jezus uzdrowił chorego. Przy większości stacji Via Dolorosa mieszczą się małe kapliczki lub kościoły, na szczególną uwagę zasługuje Łuk Ecce Homo – pozostałość starożytnej budowli, wcześniej dziedziniec na którym Jezus został wskazany przez Heroda słowami „Oto człowiek”. Ostatnie cztery stacje Drogi Krzyżowej znajdują się wewnątrz Bazyliki Grobu Świętego. [sprawdz] » Jerozolima w obiektywie. Pierwsza fotogaleria, którą wrzuciliśmy jeszcze z hostelu [/sprawdz] Wspaniałe mury obronne i bramy Robią naprawdę niesamowite wrażenie, zwłaszcza w miejscach gdzie widoczne są fragmenty tych najstarszych. Mury otaczające Jerozolimę zostały wzniesione przez tureckiego Sułtana Sulejmana w XVI wieku. Gdy spacerowaliśmy wzdłuż fortyfikacji lub, gdy obserwowaliśmy miasto z Góry Oliwnej doszliśmy do wniosku, że nie dziwi nas już fakt, że miasto to było tak trudne do zdobycia. Jeśli mury obronne, to oczywiście też bramy prowadzące do miasta (kilka z nich zostało zamurowanych i nie ma przez nie przejścia, a szkoda). Najbardziej znane bramy to: Brama Damasceńska, Brama Lwia (świętego Szczepana), Brama Złota, Brama Gnojna, Brama Syjońska, Brama Jaffy. Oczywiście w systemie umocnień miejskich znajdziemy też liczne baszty, wśród których na uwagę zasługuje Wieża Dawida (dziś mieści się tutaj muzeum) a także Cytadela (czasem nazwana także Cytadelą Dawida). Kopuła na Skale, Wzgórze Świątynne Znajduje się tutaj, gdzie niegdyś wznosiła się Świątynia Żydowska czyli na Wzgórzu Świątynnym otoczonym przez mury obronne. Niemuzułmanie mogą się tu dostać przechodząc przez kontrolę osobistą i „mostek” zlokalizowane niedaleko Ściany Płaczu. Wchodząc na teren Wzgórza Świątynnego pamiętać należy o odpowiednim stroju a także zachowaniu (niedopuszczalne jest podchodzenie blisko wejścia do meczetu, trzymanie się za ręce, czy przytulanie – chociażby do zdjęcia). Oprócz widzianego z niemal każdej części miasta i będącej symbolem Jerozolimy (Żydzi nigdy by tego nie powiedzieli) złotej Kopuły Skały – niebieskiego, pięknie zdobionego meczetu (pierwsza budowla powstała tu w 638 roku i jej kopuła rzeczywiście wykonana została z prawdziwego złota) wznosi się tu także kolejny, czyli Al – Aksa z VII wieku a wszystko na wielkim, zadbanym placu pilnowanym przez licznych strazników. W Kopule Skały znajduje się kamień (Święta Skała), na którym Abraham miał złożyć w ofierze swojego syna – miejsce to wyznacza środek świata a także przebiega tu podobno oś świata. Dla muzułmanów miejsce to jet święte także dlatego, że według tradycji stąd właśnie wzięty został do nieba Mahamet. Dachy i punkty widokowe Zdecydowanie najpiękniejszym miejscem do obserwowania Jerozolimy jest Wzgórze Oliwne, z którego warto oglądać miasto zarówno o wschodzie słońca (gdy jest całe pomarańczowe) lub po zachodzie słońca (gdy żółte budynki kontrastują ze szkarłatnym niebem). W wielu miejscach Jerozolimy można spróbować wejść na dachy domów mieszkalnych, zwłaszcza w okolicy ulicy Dawida skąd niesamowicie wygląda panorama miasta w każdą stronę. My miło wspominamy skromne kolacje, które sobie robiliśmy na tarasie hostelu, skąpanym w miękkim, złotym świetle – takich hosteli z tarasami jest w starym mieście co najmniej kilkanaście. Jeśli ktoś chce zobaczyć Stare Miasto z zupełnie innej perspektywy powinien odnaleźć punkt widokowy w Parku Gozlan – niedaleko słynnego hotelu King David. Ostatnim godnym polecenia widokiem jest ten, który rozpościera się z ulicy Maale Chahalon – na wschód widzimy niesamowitą perspektywę na wielki cmentarz muzułmański, a na południe – po drugiej stronie kanionu – stromo osadzone na wzgórzu Miasto Dawida (najstarszy zachowany fragment Jerozolimy) Dzielnica Jemin Moshe Udaliśmy się to na spacer ot tak bez jakiegoś większego planu i nie spodziewaliśmy się, że będzie tu tak ładnie, tak czysto i tak spokojnie! Kolejne wzgórze, po drugiej stronie jezdni oddzielającej Starą Jerozolimę od Nowej. Najpierw odpoczynek na ławce w ładnym parku-ogrodzie, z równie ładnym widokiem na Stare Miasto, następnie spacer w kierunku… białego wiatraka (Wiatrak Montefiore – od nazwiska brytyjskiego bogacza (zwanego także Jemin Moshe – stąd nazwa dzielnicy, który był prekursorem powstania obecnej dzielnicy, a wiatrak wzniósł po to, by obniżyć ceny mąki). Dziś ukwiecona dzielnica z ładnymi, kamiennymi domkami wzniesionymi wzdłuż ciasnych, wąskich uliczek jest jedną z najbogatszych i najdroższych dzielnic Jerozolimy – i tak zupełnie innym miejscem od tego widzianego po drugiej stronie ulicy. Nowe Centrum Jerozolimy Giwat Ram To dopiero inny świat – zwłaszcza gdy przez cały czas przebywało się w obrębie murów obronnych starego Miasta. To serce nowoczesnej, naprawdę nowoczesnej Jerozolimy. To tutaj znajdują się okazałe gmachy rządowe – Siedziba Premiera Izraela, gmach Sądu Najwyższego i monumentalny budynek parlamentu – Kneset przed którym znajduje się wielka wykonana z brązu menora (budynek można zwiedzać z przewodnikiem). Poza tym mieszczą się tu ciekawe muzea na przykład Muzeum Ziem Biblijnych, czy Muzeum Izraela (zobaczymy tu na przykład Makietę Drugiej świątyni) wraz z Sanktuarium Księgi a także Yad Vashem – instytut pamięci męczenników a także bohaterów, który nadaje znany na całym świecie tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata (w Ogrodzie Sprawiedliwych nagrodzeni odbierają odznaczenia i sadzą drzewka). [sprawdz] » To naprawdę może się zdarzyć: Syndrom Jerozolimski – nas na szczęście ominął [/sprawdz] GDZIE SPAĆ? Porównaj najtańsze noclegi w Jerozolimie dzięki hotelscombined Zarezerwuj hotel w Jerozolimie przez Zarezerwuj hotel/hostel w którym my spaliśmy
10 lipca 2019. Na Jerozolimę przeznaczamy jeden dzień. Tylko jeden dzień. Im bardziej zbliżamy się do końca dnia, tym bardziej jesteśmy przekonani, że w tym mieście, gdzie miesza się wiele kultur, wiele religii, wiele stylów życia, smaków i zapachów należy spędzić co najmniej kilka dni. Jak podają przewodniki – przynajmniej
Wyświetlenia: 1 Jerozolima w pigułce Jerozolima to niezwykłe miasto – to tutaj trzy religie spotykają się ze sobą tworząc niezwykłą mozaikę kulturową. W Jerozolimie spędziliśmy niestety jedynie dwa pełne dni, które poświęciliśmy całkowicie na zwiedzanie. Trzeciego dnia do południa zakupiliśmy pamiątki i popołudnie spędziliśmy już na plaży w Tel Awiwie. Jerozolima oddalona jest od stolicy niespełna godzinkę drogi busem. Panorama Jerozolimy Gdzie spać w Jerozolimie? 2 noce w Hebron Youth Hostel, po 35 szekli (w sezonie po 40) od osoby w wieloosobowej sali (niestety było dość zimno, hostel mieścił się na Starym Mieście, dodatkowo w podziemiach, warunki dość średnie, ale za to wliczona w cenę ogromna kolacja każdego dnia o 18 i bardzo miła obsługa, dzieląca się nawet własnym śniadaniem) 1 noc na przedmieściach w nowej części Jerozolimy u Żyda-Amerykanina, 80 szekli za pusty pokój 4-osobowy (nazwa to Rich’s Place, ale nie uświadczycie żadnego szyldu, trzeba szukać domu z tarasem na dachu sklepu 🙂 ) Gdzie jeść w Jerozolimie? Głównie na straganach Starego Miasta. Czasami w restauracjach (czytaj: jednej- Tala Hummus & Falafel) W sieciówce Coffix (wszystkie napoje kosztowały po 5 szekli, czyli 5 zł, najlepsza jest kawa mrożona) Co jeść w Jerozolimie? Owoce. Hitem są truskawki dostępne w styczniu! Cena to co prawda około 10-12 szekli za pół kilograma (ale kto by nie chciał poczuć smaku pysznej soczystej truskawki w środku zimy?) oraz inne, bardziej egzotyczne owoce granaty (sok z granata można było upolować już od 4 szekli za szklankę na Starym Mieście), owoce kaktusa czy karambola. Falafel. Najtańszy i przepyszny falafel w mieście (10 szekli) znajduje się na ul. The Three Market, pierwsza miejscówka po lewej) The Three Market (fot. po prawej) Humus falafel i inne dania (polecamy Shakshukę) sprawdzona i polecana przez TripAdvisora restauracja z dobrymi cenami (zaraz za bramą Javy, na końcu lewej uliczki)- Tala Hummus & Falafel Menu restauracji w pełnej wersji 🙂 Wszelkie słodkości, chałwy, bułki z sezamem czy zatarem (już od 1 dinara, średnio za 5 szekli można było dostać konkretną bułę, robiącą za syte śniadanko). Licznie się w tym, że aby znaleźć np. tanią chałwę trzeba się trochę naszukać, jeżeli zależy nam na tym, żeby nie przepłacić, ale polecamy kupić takiej prawdziwej, na wagę, te w papierku się nie umywają. Przepyszne bułki i ciastka pistacjowe Jakie pamiątki można kupić w Jerozolimie? Przede wszystkim kosmetyki (z błota z Morza Martwego) i przyprawy. Szukajcie straganu z gościem ze zdjęcia. Ma bardzo przyzwoite ceny. Kiedy tylko widzi, że bierzesz kilka sztuk albo zastanawiasz się co by można jeszcze dokupić, obniża znacznie ceny, co skończyło się zostawieniem w jego sklepiku 100 zł… ale pamiątek nakupowaliśmy dla całej rodziny. Wszystkie kosmetyki (co prawda już w wyższych cenach) znajdziecie na stronie Podobnie było z przyprawami, przykładowo sporawa torebeczka z gałkami cynamonowymi wyniosła nas 4 szekle (~4 zł) – idealny prezent dla miłośnika gotowania. Szczególnie polecamy bardzo popularną w Izraelu przyprawę – zatar, która dodawana jest dosłownie wszędzie i smakuje świetnie. Oprócz tego – wszelkie słodkości i ceramika – ozdobne miseczki, płytki, talerze są po prostu przepiękne (dobrze że Marcin uświadamiał mi co krok, że w jednym kawałku tego wszystkie nie przewiozę, bo skończyłoby się zakupem nowej zastawy). Znajdziecie tam również sporo pamiątek typowo religijnych, jak np. różańce – wspaniała pamiątka dla osoby wierzącej albo prezent dla ukochanej babci 🙂 Pamiątki: przyprawy, ceramika, kosmetyki Co zwiedzić w Jerozolimie? Dzień I (czwartek) spacer po Starym Mieście (4 dzielnice, Ściana Płaczu, Bazylika Grobu Bożego, spacer po dachach!), skorzystaliśmy z Free Tour’u, startującemu każdego dnia o 11 sprzed Bramy Jafy góra Syjon (bazylika Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, Wieczernik, kościół św. Piotra w Gallicantu). Dzień II (piątek) góra Oliwna (kościół Pater Noster, Getsemani – Ogrójec, meczet Wniebowstąpienia, kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny) spacer z nowej części Jerozolimy przez Mea Shearim – dzielnicę chasydów, pod ścianę Płaczu (w święto żydowskie – szabat) Aby na spokojnie zobaczyć wszystkie atrakcje tego miasta, przewodniki polecają spędzenie w nim co najmniej 5 dni. Niestety nam nie udało się dostać na Wzgórze Świątynne i zobaczyć z bliska słynnych meczetów tzw. Kopułę na Skale oraz Al-Aksa. Pamiętajcie, że nie dostaniecie się tam na pewno w piątek, ani w sobotę. W inne dni jedynie przy ustawieniu się w kolejce jeszcze przed rozpoczęciem wpuszczania, ilość miejsc bowiem jest limitowana… Powinno się również (jeżeli jedzie się tam nie tylko w celach turystycznych) zahaczyć o polską mszę oraz uczestniczyć w piątkowej Drodze Krzyżowej, prowadzonej ulicami Starego Miasta, latem o godzinie 16, zimą o 15. Ciekawym miejscem turystycznym jest również Miasto Dawida. Wymieniliśmy tutaj oczywiście jedynie miejsca w ścisłym centrum, nie mówiąc o innych atrakcjach poza nim. Do Jerozolimy dojeżdżamy w czwartek wieczorem z oddalonej o 80 km miejscowości Ein Gedi, znanej z Parku Narodowego. Ku naszemu zaskoczeniu, po raz pierwszy w życiu to autostop złapał nas! Staliśmy sobie grzecznie na przystanku autobusowym, zastanawiając się czy doczekamy się autobusu, który miał tu być 15 minut temu, aż nagle zatrzymał się pick up z geologami i porożem … mufona na tyle. Bez zbędnych pytań wskoczyliśmy i cieszyliśmy się niesamowitymi krajobrazami Morza Martwego oraz kanionów (w końcu pustynie i kaniony stanowią 40 % całego kraju). Rozpakowaliśmy się w hostelu znajdującym się jakieś 200 m od Bazyliki Grobu Bożego i poszliśmy na wieczorny spacer uliczkami Starego Miasta. Świeże i soczyste truskawki zimą Stare miasto otacza XIII- wieczny mur wzniesiony na rozkaz najpotężniejszego sułtana imperium osmańskiego – Sulejmana Wspaniałego. W obręb starego miasta można dostać się 8 bramami, z czego najpopularniejsza to Brama Jafy (stąd rozpoczęliśmy zwiedzanie razem z przewodnikiem ze Stanów w ramach darmowych Free Tourów), będąca końcem drogi łączącej śródziemnomorski port w Jafie z Jerozolimą. Stanowiła ona główny szlak pielgrzymkowy. Stare miasto jest ogromne. Spokojnie może pochłonąć nam cały dzień zwiedzania. Zanim wyruszyliśmy na zwiedzanie go z grupą, wstaliśmy wcześniej i na własną rękę pochodziliśmy sobie uliczkami Starego Miasta, na zasadzie idziemy gdzie nas nogi poniosą, wejdziemy tam gdzie akurat będziemy i upolujemy coś taniego na śniadanie. Stare Miasto podzielone jest na 4 dzielnice wyznaniowe. Jedną z nich jest dzielnica chrześcijańska, zajmująca północno – zachodnią część Starego Miasta. Można w niej znaleźć dziesiątki sklepików z pamiątkami i bazarami (głównie na ulicy Dawida). Jej głównym zabytkiem jest Bazylika Grobu Pańskiego. Sama świątynia podzielona jest między różne odłamy chrześcijaństwa. Można w niej spotkać kaplicę Koptów, Jakobitów – Syryjczyków czy prawosławnych Greków, którzy zawiadują główną nawą bazyliki. W jej centralnej części usytuowana jest Kaplica Grobu Pańskiego stojąca w ogromnej centralnej kaplicy, zw. Anastasis. Kaplica wzniesiona została na pozostałościach skalnych ścian oryginalnego grobu Chrystusa. W jej wnętrzu znajduje się kamienna ława osłonięta marmurowymi płytami, na której wg tradycji złożono ciało Chrystusa. Jest tam zazwyczaj bardzo długa kolejka, no chyba że wstaniemy wczesnych rankiem. Dodatkowo wtedy możemy uczestniczyć w nietypowym otwieraniu (bądź zamykaniu) Bazyliki przez jedną z dwóch rodzin muzułmańskich, dzierżących klucze do świątyni, w asyście mnichów różnych odłamów chrześcijaństwa. Wchodzą oni na drabinę, która jest podawana przez specjalne okienko w drzwiach. Drugim, symbolicznym miejscem w świątyni jest Kamień Namaszczenia – porfirowa płyta na której złożono ciało Chrystusa na czas tradycyjnego balsamowania, nad którą wiszą lampy oliwne. Ponad poziomem bazyliki znajduje się kaplica Golgoty. Jej pierwsza część należy do katolików i zawiera X i XI stację Drogi Krzyżowej. W centralnej części kaplicy znajduje się ołtarz, a pod nim otwór w posadzce, przez który widać fragment skały Golgoty z niszą, w której osadzony był Jezus. Bazylika Grobu Bożego Bazylika otoczona jest licznymi klasztorami oraz kościołami różnych odłamów chrześcijaństwa rosyjską cerkwią prawosławną i luterańskim kościołem Zbawiciela. Charakterystycznym miejscem dzielnicy jest również centralny placyk z fontanną – tzn. Muristan. Na granicy dzielnicy chrześcijańskiej i ormiańskiej znajduje się cytadela, zwana Wieżą Dawida. Zamek ten powstał wcześniej niż mury miejskie, jego początki sięgają II w. swój pałac zbudował tu Herod Wielki. Obecnie w cytadeli znajduje się Muzeum Historii Jerozolimy. Spacerując dzielnicą ormiańską warto zajrzeć do sklepików z ceramiką ormiańską oraz zaopatrzyć się w różne pamiątki, których ceny potrafią być niższe niż przy ulicy Dawida. Krocząc wzdłuż południowego muru tej dzielnicy natrafimy na Bramę Syjońską prowadzącą na wierzchołek góry Syjon. Bazylika Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny pokryta szpiczastą kopułą jest charakterystycznym zabytkiem tego miejsca, widocznym z wielu miejsc miasta. Wnętrze świątyni pokrywa przepiękna mozaika z centralnym wizerunkiem Maryi Panny. W krypcie umieszczona została rzeźba Maryi na katafalku. Przylegają do niej małe kaplice w formie półkolistych absyd z kopiami wizerunków Matki Boskiej z całego świata, obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. bazylika Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny Drugim, ważnym miejscem góry Syjon jest Wieczernik, będący małą gotycką salą ze sklepieniami wspartymi na trzech smukłych to miejsce, w którym wg tradycji chrześcijańskiej, Jezus wraz z Apostołami miał spożywać Ostatnią Wieczerzę. Kolejnym ważnym w tradycji chrześcijańskiej miejscem jest trzypoziomowy kościół św. Piotra w Gallicantu, utożsamiany z lokalizacją pałacu Kajfasza, czyli miejscem do którego przyprowadzono Jezusa po aresztowaniu i gdzie Piotr wyparł się go trzy razy. Na pamiątkę tego wydarzenia na dachu, nad czarnym krzyżem widnieje kogut, który według słów Jezusa, zapiał po trzykrotnym wyparciu się Piotra. Scena ta wyryta jest również na drzwiach kościoła. Dzielnica Żydowska xx Góra Syjon jest również ważnym miejscem dla Żydów, z uwagi na symboliczne miejsce grobu króla Dawida. Nieopodal mieści się również Muzeum Holokaustu. Największa ze wszystkich jest dzielnica muzułmańska. Obecnie również muzułmanie stanowią większość mieszkańców starej Jerozolimy. Symbolicznym i najważniejszym miejscem muzułmanów w tej dzielnicy jest Wzgórze Świątynne. Według wierzeń żydowskich, w tym miejscu – na szczycie skały, Abraham miał stracić swojego syna Izaaka. Natomiast król Salomon, syn króla Dawida zbudował tutaj słynną świątynię, w której przechowywana była Arka Przymierza z tablicami dziesięciorga przykazań. Najpierw zburzona przez Babilończyków pod wodzą Nabuchodonozora, odbudowywana w czasach Heroda Wielkiego, ponownie zburzona przez Rzymian. Ostatecznie zburzona została ok 120 r. Ściana Płaczu, Szabat (fot. na dole po prawej) Do dnia dzisiejszego Żydzi obchodzą tzn. święto Tisza be Aw, które poprzedzone jest 3-tygodniowym okresem pokuty i postu. Przypada ono na okres lipca lub pierwszej połowy sierpnia. Jedyny pozostały element to zachodnia ściana świątyni, zw. Ścianą Płaczu, będąca miejscem modlitw Żydów. Ściana podzielona jest na część dla mężczyzn oraz kobiet. Rozmodleni przy Ścianie Płaczu W piątek, podczas szabatu, Żydzi w odświętnych strojach, gromadzą się tłumnie pod Ścianą oraz hucznie świętują, tańcząc i śpiewając. W tym dniu niestety obowiązuje zakaz wstępu pod Ścianę Płaczu oraz zakaz robienia zdjęć. Wbrew przypuszczeniom, zwyczaj opłakiwania zniszczonej Świątyni ma miejsce na Górze Oliwnej, nie pod Ścianą Płaczu. Sam mur został odsłonięty dopiero w XVI wieku przez Sulejmana Wspaniałego. Od tego momentu Żydzi mogli się pod nim modlić. Narodził się wtedy obyczaj wkładania w szczeliny muru karteczek z prośbami do Boga. Mogą to robić nie tylko Żydzi. Wzgórze Świątynne zostało uznane przez muzułmanów jako miejsce, z którego Mahomet wyruszył w swą podróż do nieba, pozostawiając na skale odcisk stopy. Pod koniec VII w. powstał tam meczet zwany “Kopułą na Skale”, zaś już w I wieku po zdobyciu miasta przez kalifa Umara, powstał drugi okazały meczet Al-Aksa (niedostępny dla “niewierzących”). Wstęp na Wzgórze Świątynne nie jest możliwe w piątek i sobotę, zaś w pozostałe dni tygodnia jedynie w określonych porach dnia. Wejście znajduje się przy Bramie Gnojnej (in. Bramie Maurów). Natomiast opuścić wzgórze można 7 pozostałymi bramami. Na terenie dzielnicy muzułmańskiej swój początek ma również słynna via Dolorosa, ulica przez którą przebiegają pierwsze stacje Drogi Krzyżowej. Via Dolorosa Przy każdej ze stacji usytuowana jest jakaś kaplica bądź (jak w przypadku I stacji – muzułmańska szkoła, tzn. medresa). III stacja zajmuje kaplicę ufundowaną przez polskich uchodźców z 1947 r. zawierająca obraz “Droga krzyżowa narodu polskiego”. Stacje Drogi Krzyżowej kończą się w Bazylice Grobu Bożego (X-XIV). Główna, kryta ulica handlowa dzielnicy muzułmańskiej – suk Khan al- Zeit, a tak właściwie jej południowa część, aż do ulicy Dawida i granicy z dzielnicą żydowską, to dwa równoległe kryte ciągi handlowe, połączone licznymi przejściami, które nastawione są na miejscowych klientów, przez co nie będziemy tam zbyt często nagabywani i zatrzymywani, za to będziemy mogli znaleźć dosłownie wszystko, od najpotrzebniejszych artykułów gospodarstwa domowego, po stoiska z szybkimi przekąskami. Idąc w drugą stronę, na północ sukiem Khan al- Zeit, dojdziemy do najokazalszej ze wszystkich bram Starego Miasta – Bramy Damasceńskiej. W jej pobliżu znajduje się Austrian Hospice, miejsce do którego dostaniemy się jedynie naciskając dzwonek po prawej stronie drzwi. W środku obejrzeć można kaplicę, czasowe wystawy zdjęć oraz piękną panoramę Starego Miasta. Ostatnią z czterech dzielnic jest dzielnica żydowska. Większość jej mieszkańców stanowią wyznawcy ultraortodoksyjnego odłamu judaizmu. kościół św. Piotra w Gallicantu Charakterystycznym miejscem tej dzielnicy jest pasaż Ha-Cardo, który kusi galeriami sztuki, sklepami z antykami oraz stoiskiem z prażonymi migdałami w miodzie. Dawniej była to główna ulica rzymskiego miasta, tj. Cardo Maximus. Za południowym krańcem tego krytego pasażu znajduje się fragment kamiennej nawierzchni starożytnej ulicy oraz kilka kolumn. Dalej zejściem można przejść do kolejnych wykopalisk. Obok wznosi się synagoga Ha- Ramban (wstęp jest bezpłatny) oraz synagoga Ha- Hurwa (bezpłatna jedynie o 7 i 9 w czasie modlitw Żydów). Plac o tej samej nazwie to miejsce licznych kawiarni i restauracji. Ciekawym miejscem są również Cztery Synagogi Sefardyjskie. Najstarsza z synagog pochodzi z początku XVII wieku. Nasze zwiedzanie kończymy podziwiając wspaniałą panoramę Jerozolimy z dachów domów, gdzie warto przyjść pod wieczór, aby we względnej ciszy cieszyć się zachodem słońca. Spacer po dachach Obok Bramy Gnojnej (tej, która prowadzi na Wzgórze Świątynne) można wejść również na teren wykopalisk archeologicznych, odsłaniające pozostałości budynków z czasów starożytnych. Warto zwiedzić tunele oraz podziemne pomieszczenia pod Wzgórzem, do których wejście znajduje się pod Ścianą Płaczu. Starożytne przejście odkryto dopiero po 1967 roku. Trzeba pamiętać, aby zarezerwować termin zwiedzania z wyprzedzeniem. Tą właśnie drogą można wydostać się ze Starego Miasta i pójść na Górę Oliwną, która jest kolejnym ważnym punktem do odwiedzenia. Panorama z Góry Oliwnej Na zboczu Góry Oliwnej znajdują się rozległe cmentarze żydowskie, piękne gaje oliwne oraz kilka kluczowych świątyń i klasztorów. Zwiedzanie zaleca się rozpocząć od góry na dół, gdyż wdrapanie się na samo wzgórze, szczególnie w upalny okres jest nie lada wyzwaniem. Oczywiście na górę można dostać się również taksówką lub autobusem z arabskiego dworca autobusowego przy ulicy Sultan Suleiman. Na jednym z wierzchołków Góry Oliwnej stoi meczet Wniebowstąpienia, skąd w 40 dni po zmartwychwstaniu Chrystus miał wstąpić do nieba. Wnętrze budowli jest puste, skrywa ono jedynie skałę z odbiciem stopy Chrystusa. Następnie miniemy kościół Pater Noster z klasztorem karmelitanek, które upamiętnia miejsce, w którym Jezus miał nauczyć apostołów modlitwy Ojcze Nasz. W krużgankach klasztoru znajdują tablice z tekstem modlitwy w 62 językach. Poniżej znajduje się punkt widokowy a przed nim ogromny gmach hotelu. Tutaj również doświadczymy uroków arabskich sprzedawców namawiających na zdjęcie z osiołkiem albo wielbłądem. Z tego punktu widokowego zobaczymy doskonale zarówno wielkie cmentarze na zboczu Góry Oliwnej, Wzgórze Świątynne, Stare Miasto, górę Syjon jak i wznoszące się w oddali nowe dzielnice Jerozolimy. Panorama z Góry Oliwnej Z tego punktu wracamy z powrotem na wierzchołek wzniesienia, aby następnie kierując się w lewo zejść schodami po stromej uliczce. Po drodze mijać będziemy: wykuty w skale Grób Proroków, niewielki kościół “Dominus Flevit”, wzniesiony na planie łzy, z którego roztacza się równie piękny widok na Stare Miasto, cerkiew św. Marii Magdaleny, kościół Wszystkich Narodów. Tuż u samego podnóża Góry Oliwnej stoi kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. We wnętrzu kościoła znajdującego się poniżej poziomu ulicy, znajduje się grób Matki Boskiej. Mieści się tam również grobowiec z I w. ze skalną półką, na której miało leżeć ciało Marii. Zaś na prawo od wejścia do kościoła można przejść do groty Getsemani. To tutaj spali apostołowie, gdy Chrystus modlił się w Ogrodzie Oliwnym. Kierując się dalej w górę, w stronę Bramy Gnojnej, dojdziemy teren objęty pracami archeologicznymi Miasta Dawida. To właśnie tutaj, a nie na terenie Starego Miasta, znajdowała się najstarsza część Jerozolimy oraz jej centrum w czasach królów Dawida i Salomona. Największą atrakcją jest przejście przez tunel Ezechiasza z VIII w Jest to korytarz o długości ponad pół kilometra, w którym idzie się brodząc w wodzie nawet na 1 m. Należy zaopatrzyć się w obuwie na zmianę oraz latarkę. Istnieje również alternatywna, sucha wersja tego kanału. Tunel kończy się przy sadzawce Siloe, gdzie Chrystus miał przywrócić wzrok niewidomemu od urodzenia. Na koniec można wrócić wąskim tunelem do wejścia i obejrzeć film 3D, przedstawiający rekonstrukcje wielu budowli, zachowanych do dziś jedynie w postaci ruin. Niestety nie wybraliśmy się już na wycieczkę do Miasta Dawida. Zaraz po wejściu z Góry Oliwnej zabraliśmy swoje plecaki i ruszyliśmy na nocleg do nowej części miasta. Musieliśmy zrezygnować przez to również z Drogi Krzyżowej. Był to akurat piątek, przez co wszelka komunikacja miejska zamierała około godziny 14… Zmobilizowało nas to jedynie do 10-kilometrowego spaceru przez dzielnicę Mea Shearim (co znaczy “stokrotny plon”), zamieszkałą przez ultraortodoksyjnych wyznawców judaizmu zwanych haredi. Chasydzi podążający pod Ścianę Płaczu Trzeba być dość dyskretnym w fotografowaniu oraz pamiętać o skromnym stroju. Sami zostaliśmy obrugani przez grupkę młodych chłopców za robienie im zdjęć. Dzielnica ta jest dość zaniedbana, wszędzie widać brud na ulicach. Zamiast reklam spotkać można zapisane płachty plakatów w jidysz, będące swego rodzaju paszkwilami na rząd izraelski, którego ultraortodoksyjni Żydzi nie akceptują. Jedynie co wygląda tam imponująco i nie codziennie to strój mieszkańców. Mieliśmy szczęście przechadzać się tą dzielnicą w piątek, czyli w święto żydowskie- szabat, kiedy całe rodziny: mężczyźni wystrojeni w czarne pończochy, chałaty (długie czarne płaszcze), lisie czapy lub czarne kapelusze, z wystającymi spod okryć sznureczkami tałesu (chusty) oraz długimi, perfekcyjnie skręconymi pejsami oraz kobiety w czarnych eleganckich strojach śpiesznie podążali do synagogi bądź też pod Ścianę Płaczu. Żydzi znani są z silnego przestrzegania zakazów podczas szabasu. Pod Ścianą Płaczu (fot. Marcin) Podobno zdarza się, że gromady mężczyzn czyhają na przejeżdżające samochody i obrzucają je kamieniami! W końcu jest wyraźnie napisane- masz nie robić NIC. Niezbędna okazuje się wtedy interwencja policji. “Nasz Żyd” u którego mieszkaliśmy upewniał się również czy będziemy u niego przed 15, bo później już nie pracuje, więc nie będzie miał nam kto otworzyć domu na nocleg… dlatego też musieliśmy wcześniej zostawić tam rzeczy i ponownie (już na pieszo) wrócić na miasto. Przed wyjściem dostaliśmy również dokładne instrukcje, które talerze są nasze, a która szafka jest tylko jego. Bibliografia: Bzowski K., Izrael, Bezdroża, 2016
- ኗዩцυщևռα ፉтэβሃμиዖጀχ иватваኙ
- ሰшը νу
- Уπаηօзሒ υсուչևзоլι
- Офаχէփըኼоν а еղидеκαզθ υш
- Б βоրаλի каξևծիбра аχоφ
- Ժሀ охрасо
W Jerozolimie możecie pomodlić się w 220 miejsc modlitw Dopiero w 2020 roku w Jerozolimie otwarto pierwszą linię tramwajową, która ułatwia przemieszczanie się po mieście W Jerozolimie organizuje się wiele festiwali, w tym Festiwal Filmowy w Jerozolimie, Festiwal Sztuki Otwartej i Jerozolimski Festiwal Światła, który przyciąga
Będąc zimą 2011 roku w Sharm el Sheikh, w Egipcie, wybrałam się na jednodniową wycieczkę do Jerozolimy, Betlejem i nad Morze Martwe z regionalnym biurem podróży. Mieściło się niedaleko naszego hotelu, więc sprawy związane z wyjazdem załatwialiśmy w lokalu biura. Kolejnym razem, w 2012 roku, jeździli z nimi nasi znajomi i córka. Mieszkaliśmy wówczas daleko od biura, na spotkanie umówiliśmy się telefonicznie, rozmawialiśmy po polsku. Przedstawiciel biura, Egipcjanin mówiący w naszym języku, przyjechał pod hotel i ustaliliśmy wszystkie szczegóły. Podobnie było w 2015 roku. Wyjazd jest męczący, nie dla wygodnych. Czas trwania imprezy to około 24 godziny. W nocy, pod nasz hotel, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, podjechał wygodny autokar. Pokazaliśmy rachunek, zostaliśmy odznaczeni na liście i zajęliśmy wolne miejsca w autobusie. Pilot mówił po angielsku. Po drodze, przy kilku hotelach, jak to na takich wyjazdach bywa, dosiadali się inni turyści. Ruszyliśmy w stronę granicy z Izraelem. Przysnęłam (nie mam problemu z drzemką w autobusie) i około trzygodzinna podróż minęła nie wiem kiedy. Przebudziłam się w Tabie, gdy do autokaru wsiadły jeszcze trzy osoby. Nasz autokar był prawie pełen. Każdy dostał od pilota naklejkę, znak rozpoznawczy grupy. Po krótkiej chwili dotarliśmy do granicy, którą przekraczać mięliśmy pieszo. Egipcjanie nie mogą przekraczać granicy z Izraelem, nasz egipski pilot przekazał nam tylko, gdzie będzie na nas czekał autokar w drodze powrotnej. Po drugiej stronie granicy czekał na nas autobus z izraelskim kierowcą. Mimo trudności w przekraczaniu granicy przez miejscowych, wspólny biznes egipsko izraelski ma się dobrze. Jeszcze przed wyjazdem słyszeliśmy, że odprawa na granicy może trwać długo, ze względu na dużą liczbę turystów korzystających z tego rodzaju wycieczek. Jakie było nasze zdziwienie, że na przejściu granicznym stało mało autokarów, z naszym jeszcze dwa. Okazało się, że ze względu na zamieszki w Kairze wstrzymano wszystkie wyjazdy organizowane przez rezydentów. Odprawa na granicy skrupulatna, ale sprawna, minęła szybko. Izraelscy celnicy pytali nas o cel podróży. Ja dodatkowo byłam pytana o mój znak zodiaku. Po przeciwnej stronie odebrał nas izraelski kierowca, który doprowadził nas do autokaru. Po zebraniu się wszystkich zwiedzających, ruszyliśmy do Jerozolimy. Autokar zatrzymał się w pobliżu jednego z Kibuców, gdzie dosiadła się do nas izraelska przewodniczka dobrze mówiąca po polsku. Była do naszej dyspozycji niemal do końca wycieczki. Najpierw zwiedzaliśmy Jerozolimę, o czym można poczytać we wpisie Na Starym Mieście, tyglu religijnym Jerozolimy. Jerozolima Potem pojechaliśmy do Betlejem. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się nad Morzem Martwym. Morze Martwe zimą Nad Morzem Martwym Przekraczaliśmy granicę między Jerozolimą, a Palestyną bez przewodniczki, która przechodziła ją sama. W drodze powrotnej zostawiliśmy naszą pilotkę w tym samym miejscu, w którym wsiadała do naszego autobusu rano. Ponownie samodzielnie przekroczyliśmy granicę, też bez tłumów turystów. Wsiedliśmy do autokaru i po około trzech godzinach znaleźliśmy się w Sharm el Sheikh. Trzykrotnie, przez trzy kolejne lata korzystaliśmy, my i nasi znajomi, z tej samej oferty. Za każdym razem procedura była taka sama. Wszyscy wracali w pełni zadowoleni. Moim zdaniem będąc w Sharm el Sheikh warto skorzystać z takiego wyjazdu. Poprzedni Wybrzeże Malty – klify i piaszczyste plaże Następny Gozo, zwiedzanie zimą z Hop on Hop off
Koneserzy doradzają kupowanie w Jerozolimie produktów ze średniego segmentu cenowego i rynku masowego. Nie są droższe i często tańsze niż w Rosji. Ale przy zakupie dóbr luksusowych należy zachować ostrożność. Za nimi lepiej jest do Paryża, Mediolanu, Londynu. Kupując pamiątki na targach, musisz się targować.
Zapraszam do Jerozolimy! Miejsca świętego dla chrześcijaństwa, islamu, judaizmu, perskiego bahaizmu, baizmu i wielu innych, mniej popularnych religii. To tutaj został ukrzyżowany i pochowany Jezus, nieopodal urodziła się jego matka, a pięćset metrów dalej i kilka wieków później do nieba poszedł Mahomet. Dlaczego wszystkie najważniejsze wydarzenia dwóch największych religii świata miały miejsce tutaj? Aktualizacja: lipiec 2021 Zainteresowanych noclegami w Jerozolimie, od razu odsyłam do kilku propozycji na końcu Spis treści:1 Zwiedzanie Jerozolimy – czas start! 2 Co warto zobaczyć w Jerozolimie? Atrakcje i zabytki Jerozolimy3 Stare miasto, Bazylika Grobu Pańskiego, Góra Oliwna, Kopuła na skale4 Wycieczka po Jerozolimie – atrakcje5 Mapa Jerozolimy – Stare miasto6 Noclegi w Jerozolimie i okolicach7 Inne ciekawe miejsca i atrakcje w Jerozolimie? Zwiedzanie Jerozolimy – czas start! Czemu akurat w Jerozolimie, a nie jakimś Rzymie, Paryżu, Barcelonie czy Sosnowcu? Wygląda mi to bardziej jak zakrojona na grubszą skalę, skrupulatnie zaplanowana akcja marketingowa, niż zwykły zbieg okoliczności. Tu po starych, kamiennych chodnikach przechadzają się księża, mułłowie, rabini i inni zawodowi przedstawiciele boga. Ortodoksyjni Żydzi ze swoimi charakterystycznymi pejsami, arabskie kobiety z chustami na głowie, zaś pomiędzy nimi wszędobylscy i wszędzie zaglądający turyści z całego świata. To w końcu tutaj ściąga rocznie ponad 4 miliony, turystów udających się zależnie od wyznania, do Grobu Pańskiego, pod ścianę Płaczu, czy meczetu Al-aksa. Gdzie okiem sięgnąć różnorodność, kontrast i harmonia. O burzliwej historii Izraela, ciągłym napięciu i mobilizacji przypominają jedynie wszędobylscy wojskowi. Przemierzają sobie leniwym, obojętnym krokiem kolejne alejki i gdyby nie charakterystyczne, ciemnozielone mundury i zwisająca przy nodze broń, można by było zapomnieć o jeszcze nie tak dawnych zamachach (ostatnio 2011) i ogólnych walkach palestyńsko-izraelskich toczonych w całym kraju. Nad historią Jerozolimy jak i państwa izraelskiego szczególnie się rozwodził nie będę. Internet i biblioteki aż pękają od nagromadzonych tam informacji i książek. Zajmijmy się tym co przyjemniejsze – czyli tradycyjną relacją! Co warto zobaczyć w Jerozolimie? Atrakcje i zabytki Jerozolimy Wstajemy punkt 6. W nocy, z niewielkimi przerwami, padało cały czas. Z racji tego, że na najbliższą drogę wylotową z Tel Awiwu mamy ładnych kilka kilometrów, zgodnie rezygnujemy z autostopu i zmierzamy w kierunku dworca autobusowego. Dodatkowo szalę na korzyść busa przechylił fakt, że nasz jerozolimski gospodarz, który zgodził się przekimać nas wszystkich, idzie do pracy o i musimy przed tą godziną być już u niego, żeby nie pocałować klamki. Umawiamy się wszyscy w Tel Awiwie na ogromnym, sześciopiętrowym dworcu autobusowym i stamtąd za niespełna 20 szekeli jedziemy w kierunku Jerozolimy. Pogoda cały czas jest niepewna i co chwilę pada deszcz. Jest szaro, buro, słabe światło do robienia zdjęć i w ogóle jak na razie średnio atrakcyjnie. Nocleg w Jerozolimie znalazłem przed wyjazdem – praktycznie w samym centrum – kilka chwil od murów starego miasta Jerozolimy. Docieramy na miejsce, z pomocą GPS znajdujemy mieszkanie, witamy się z Tomirem, chwilę gadamy, zostawiamy plecaki i kierujemy się w stronę murów starego miasta. Facet bardzo sympatyczny. Stare miasto, Bazylika Grobu Pańskiego, Góra Oliwna, Kopuła na skale Stare miasto Jerozolimy dzieli się na dzielnicę chrześcijańską, muzułmańską, żydowską oraz ormiańską. Można je zwiedzać z przewodnikiem czy też mapką, ale faktycznie najlepiej jest się tam po prostu zgubić – do czego także zachęcał nas Tomir. Pobłądzić, powłóczyć się ciasnymi uliczkami, a swoim położeniem zacząć się martwić dopiero, kiedy zacznie robić się ciemno. Zresztą ogranicza nas ogromny mur starego miasta, więc faktyczne szanse na zgubienie się są nikłe. Miasto jest niesamowite. Nawet jak ktoś wybitnie nie chce zgłębiać Jerozolimy śladami Jezusa, nie powinien nudzić się tutaj nawet samym chodzeniem. Pochłanianie wszystko wokoło jest samo w sobie wybitnie osobliwym i arcyciekawym doświadczeniem. Kakofonia dźwięków, przekrzykujący się sprzedawcy, czasem zaczepiający i kulturalnie zachęcający do kupna, mnogość barw różnorakich tkanin, ciągnących się żelków oraz pamiątek, tych mniej lub bardziej kiczowatych. Nozdrza drażni aromatyczna, dopiero co zmielona kawa z kardamonem, dziesiątki dziwnie pachnących przypraw, owoców, fajek wodnych, restauracji, a czasem – żeby nie było tak kolorowo i pięknie – mniej przyjemny odór moczu czy innych nieczystości. To wszystko jednak składa się na niezwykłość oraz niepowtarzalność Jerozolimy i jakie by nie były bodźce – Jerozolima pozostaje w pamięci na długo. Tak jak w Iranie, tak i tutaj bazar podzielony jest na tematyczne alejki. Kiedy w chrześcijańskiej i żydowskiej części miasta można trafić głownie na sklepy ze wspomnianymi owocami i przyprawami, tak w części muzułmańskiej są już różni rzemieślnicy, ciasne, malutkie warsztaciki, naprawa klimatyzatorów, zakurzony warsztat szewski, gdzie połowa wyposażenia nie mieści się w jego wnętrzu, sklepiki mięsne z kozimi głowami wystawionymi przed sklepem i całymi tułowiami zawieszonymi na wielkich hakach w środku. Ciekawy opis atrakcji stolicy znajdziecie też u Wędrownych Motyli – Najważniejsze atrakcje Jerozolimy. Wycieczka po Jerozolimie – atrakcje Przebiegamy nieustannie pomiędzy kolejnymi daszkami bazarowych sklepów, unikając przemoczenia ubrania. Pogoda nie jest jakaś szalenie zła, większość czasu tylko lekko siąpi, jednak kamienne chodniki są mokre i nieprzyjemnie śliskie, a przez dziury w daszkach i rynnach bez ustanku, niepozornie leje się woda. Momentami nawet się wypogadza, zaczyna być widać błękit nieba, kiedy docieramy pod Ścianę Płaczu robi się niemal całkiem bezchmurnie – jednak cały czas, nie wiedzieć skąd, jakieś zabłąkane krople spadają na nasze głowy. Piotrek zawsze coś znajdzie! Kiedy już odwiedziliśmy Bazylikę Grobu Pańskiego i Ścianę Płaczu, udajemy się w kierunku bramy prowadzącej w okolice Kopuły na Skale i meczetu Al-Aksa. Niestety, spóźniliśmy się kilkanaście minut i strażnik, urzędujący aktualnie na bramie, z widocznie ciążącym mu karabinem oznajmia, że dziś już nie przejdziemy. Zamknięte i basta. Nie wnikam, kto ustala godziny otwarcia tej bramy, ale zamykanie jej o godzinie jest w moim odczuciu troszeczkę śmieszne. Zapraszamy jutro – rzuca strażnik – tylko nie wie, że jutro już będziemy kąpać się w Morzu Martwym i tym sposobem Al-Aksę musimy zostawić sobie na następny wypad, który nie wiadomo czy w ogóle kiedyś nastąpi… Dzień powoli chyli się ku końcowi. Zgrabnie, sześcioosobową grupą przedzieramy się w kierunku wschodniej bramy starego miasta. Tam się rozdzielamy i cztery osoby uderzają w kierunku Góry Oliwnej, podziwiać rozświetloną Jerozolimę o zmroku, a ja wraz z Eweliną idziemy na mały shoping w poszukiwaniu nowych butów – bo też te przywiezione z Polski kompletnie poległy w nierównej walce z kałużami i deszczem. Umknął nam niestety taki zacny widok z Góry Oliwnej. Spotykamy się dopiero po kilku godzinach w mieszkaniu. Bierzemy 6 pryszniców, jemy 6 zupek chińskich, jakieś 12 kabanosów, no i planujemy jutrzejszy już w pełni autostopowy dzień. Reszta zdjęć poniżej;) Dworzec w Tel Awiwe. Palenie Zabija! Stare Rzymskie pozostałości w Jerozolimie Mapa Jerozolimy – Stare miasto Dla zwiedzających podrzucam jeszcze mapę Jerozolimy z zaznaczoną im drogą krzyżową a także największymi atrakcjami miasta. Poza tym podrzucam jeszcze ogólną mapę Jerozolimy – starego miasta. A także mapę z najciekawszymi zabytkami także poza starym miastem, oraz najlepszymi restauracjami. Kliknijcie prawym i zapiszcie aby mieć większą rozdzielczość. Noclegi w Jerozolimie i okolicach Wiem, że wielu z Was wchodzi tutaj w poszukiwaniu nie tylko ciekawych miejsc w Jerozolimie, ale także w poszukiwaniu fajnych i nie drogich noclegów. Co prawda nasz wyjazd był studencki, bardzo niskobudżetowy, więc musieliśmy spać po couchsurfingu, jednak przysiadłem nieco do tematu i znalazłem kilka naprawdę dobrych propozycjo noclegowych w Jerozolimie. Mała prośba tylko :) Wszystkie propozycje, które podaję są rzetelnie sprawdzone i warte swojej uwagi. Podaję miejsca moim zdaniem warte polecenia. Jeśli chciałabyś lub chciałbyś mi wynagrodzić jakoś pracę nad blogiem, pisanie tego i innych tekstów – zarezerwuj nocleg w Jerozolimie, z któregokolwiek z poniższych linków – nawet linku prowadzącego do ogólnej wyszukiwarki. Ty zapłacisz dokładnie tyle samo, a ja dostane od bookingu drobną prowizję, motywującą mnie do dalszego rozwijania bloga. Dziękuję z góry! :) The Post Hostel Jerusalem Sprawdzony hostel praktycznie w samym centrum Jerozolimy, obok Starego Miasta. Cena super jak na Jerozolimę, bo 77 zł za łóżko w pokoju wieloosobowym. Śniadanie w cenie. Abraham hostel jeden z najpopularniejszych hosteli w Jerozolimie. Także super lokalizacja, ciut drożej bo 80 zł za łóżko w pokoju wieloosobowym. Śniadanie także w cenie. Jerusalem Panorama Hotel Najlepsza i najtańsza opcja wśród hoteli. Rewelacyjny widok ze wzgórza Getsemani na Stare Miasto Jerozolimy. Koszt to 254 zł/2os. Śniadanie w cenie. Jednak jeśli wszystkie powyższe będą zarezerwowane lub uznacie je za nieciekawe tutaj możecie znaleźć jeszcze kilka fajnych noclegów w Jerozolimie. Tylko wybierzcie datę i kliknijcie „najniższa cena”. Inne ciekawe miejsca i atrakcje w Jerozolimie? To wszystko na tę chwilę z mojej strony. Następna w kolejności będzie Masada, a jeśli macie jakieś pytania, swoje własne porady praktyczne dotyczące Jerozolimy, albo chcecie polecić inne ciekawe miejsca w tym pięknym mieście, napiszcie w komentarzach. Zróbmy razem jakąś fajną bazę wiedzy praktycznej! :)
Co najmniej 152 Palestyńczyków zostało rannych w wyniku starć z izraelską policją, do jakich doszło na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie, w rejonie meczetu Al-Aksa. Publikacja: 15.04.2022
Autor Wiadomość Temat postu: Izrael - zakupy, co przywiezc na prezent #1 Wysłany: 05 Cze 2015 07:30 Rejestracja: 01 Gru 2012Posty: 1023 niebieski Czesc, macie jakis pomysl co warto kupic w Izraelu i przywiezc do Polski na prezenty? _________________Życie jest dobre, ale dobre życie jest lepsze! Ostatnio edytowany przez Japonka76, 13 Lip 2017 14:32, edytowano w sumie 1 raz tytuł Góra Anonymous Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #2 Wysłany: 05 Cze 2015 07:55 Góra asiasz Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #3 Wysłany: 05 Cze 2015 08:19 Rejestracja: 02 Cze 2014Posty: 419 Albo produkty z Morza Martwego ( sole, kremy i inne cuda ). Błoto też jest "miłe" ale bardzo upierdliwe w używaniu później we własnej łazience.... Góra man4business Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #4 Wysłany: 05 Cze 2015 08:32 Rejestracja: 11 Sie 2010Posty: 929 srebrny 01ERES napisał(a):Czesc, macie jakis pomysl co warto kupic w Izraelu i przywiezc do Polski na prezenty?Z mniej tuzinkowych - lampy oliwne. Obejrzyj sobie cykl programów Cejrowskiego "Boso przez świat" o Jerozolimie. Z produktów z drzewa oliwkowego gorąco polecam sklep na uliczce do Groty Mlecznej (w Betlejem), idąc od kościoła narodzenia, po prawej stronie - łatwo zorientować się który, bo jest to sklep z możliwością obejrzenia warsztatu, w warsztacie siedzi papuga (jak ją podrażnisz to dziubie w palec), można wejść na super widokowy taras na górze (za darmo). Sam sklep ma bardzo duży wybór małych i dużych rzeczy. Właściciel jest super uczciwy, dla Polaków daje zwykle 40% zdjęć (widok z tarasu, z warsztatu z papugą i ze sklepu) poniżej. Góra nesssssa85 Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #5 Wysłany: 05 Cze 2015 08:56 Rejestracja: 18 Lut 2013Posty: 112 Ja przytargałam chałwę rodzina była mega zadowolona ;p _________________ Góra lataczuk Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #6 Wysłany: 05 Cze 2015 09:58 Rejestracja: 08 Sie 2013Posty: 1759 niebieski Ja zwykle przywoze wino - maja naprawde niezle okazy a znajomym po jarmulce Góra jotpol Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #7 Wysłany: 05 Cze 2015 11:08 Rejestracja: 20 Lut 2013Posty: 626Loty: 116Kilometry: 159 462 niebieski Menorę (no jeżeli chodzi o cenę to nie warto, bo w Polsce taniej) . Góra Japonka76 Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #8 Wysłany: 05 Cze 2015 11:13 Moderator forum Rejestracja: 06 Kwi 2014Posty: 3858 Ja w styczniu przywiozłam z Izraela jako prezenty: Krzyżyki Jerozolimskie, błoto z Morza Martwego, arabskie (palestyńskie słodycze), izraelskie piwo oraz chałwę. Krzyżyki były malutkie i zakupione po 1 NIS w sklepiku na starym mieście w Jeruzalem, błoto kupiłam w sklepie turystycznym w Ein Gedi, a piwo i chałwę na lotnisku. I..... największe powodzenie miała chałwa. Izraelska chałwa jest bardzo smaczna, a w sklepach lotniskowych są fajne promocje: kupujesz 2 + 1 gratis, kupujesz 3 + 2 gratis. A ceny naprawdę niewygórowane. I polecam sklep nie w głównej handlowej części lotniska, ale już na samym końcu, przy wejściu do samolotu. _________________Ιαπόνκα76 Góra oskiboski Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #9 Wysłany: 16 Lip 2015 18:10 Król Ż Rejestracja: 07 Paź 2014Posty: 5103Loty: 369Kilometry: 743 941 Izraelskie piwo ale tyko z craftów lub palestyński Taybeh. Sklepowe normalne nie do polecam a:wina ale te lepsze, nie łapać promocji 4 za 100 bo to pewnie słodkie szabatowe przyprawy np. zatar (uwaga sumak i sezam są uczulające [ hehe nie pytajcie skąd wiem]c: drewniane figurki religijned: specjały morza martwegoe: wszystkie gadżety Kupowanie komuś jarmułki czy menory jeśli nie jest wyznania dawidowego to jak kupowanie arabowi różańca lub gromnicy.... _________________Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka Góra sko1czek Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #10 Wysłany: 16 Lip 2015 18:28 Rejestracja: 26 Wrz 2012Posty: 1327Loty: 491Kilometry: 768 483 srebrny nesssssa85 napisał(a):Ja przytargałam chałwę rodzina była mega zadowolona ;pO, ja też chałwę wiozłem, zakupioną na targu Mahane Yehuda w żydowskiej części Jerozlimy, najlepsza, jaką w życiu też kremisie z Morza Martwego na prezenty dla mam. Sympatyczny pan na lotnisku TLV wyjął każdą tubkę z mojego bagażu, każdą rozpieczętował i odkręcił, zaglądał do środka i pobierał na materiały wybuchowe. Akurat nie miałem. Góra kajek Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #11 Wysłany: 16 Lip 2015 20:16 Rejestracja: 14 Gru 2010Posty: 102 Jesli masz znajomych, ktorzy lubią kawę, to polecam przywieźć kawę zmielona z kardamonem (ziarna całe kardamonu w solidnej ilości mielone na oczach klienta razem z kawa). Najtaniej jest w Ramallah (Palestyna) w lokalnym sklepie z kawami, herbatami i słodyczami. Jakos chyba 9 zl. za 250 gr. Problem tylko w tym, ze na TLV sie czepiają kawy, bo mówia ze "proszki" powyżej 100 gr nie moga być przewożone w podręcznym bagażu. Mnie jedna kawę zarekwirowali (250 g) a dwie paczki po 125 g pozwolili przewieźć po akcji typu "pyskówka" ale ja miałem na lotnisku kontrole stopnia 5, wiec pewnie dlatego sie przyczepili. Jak ktos dostanie 2 stopień to pewnie nawet okiem nie mrugnąć i puszcza dalej. Poza tym w Ramallah sa tanie ciuchy - podróbki kupiłem spodnie z "Armaniego" za 60 zł I jak powyżej juz wspomniano, zakupy polecam zdecydowanie w Palestynie, a nie w Izraelu. Dużo taniej a przy okazji mozna wspomóc finansowo naród pod jarzmem. _________________ Góra Arkaida Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #12 Wysłany: 04 Sie 2015 18:51 Rejestracja: 26 Lip 2015Posty: 8Loty: 38Kilometry: 81 855 Ja dla przyjaciół zawsze przywożę różańce, które kupuję hurtem w Jerozolimie. Dobrym pomysłem jest też sół do kąpieli albo inne produkty z Morza Martwego, które najlepiej (najtaniej) można kupić w En Bokek. Jeśli chodzi o jedzenie, to ja zawsze przywożę świeże daktyle i hummus Góra silvershark Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #13 Wysłany: 04 Sie 2015 18:56 Rejestracja: 02 Kwi 2015Posty: 1794 niebieski W sieci sklepów Sea of Spa można dostać błoto z Morza Martwego lub sól do kąpieli. Jedna paczka 10 NIS. Góra Trentine Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #14 Wysłany: 10 Lut 2016 14:42 Rejestracja: 20 Sty 2015Posty: 195Loty: 115Kilometry: 260 313 zdecydowanie słodycze z Palestyny. Jak wiedzą, że na prezent to zapakują to porządnie w styropianowe pudełko. Może leżeć 30 dni i dalej pyszne. W Hebronie i Nablusie są świetne cukiernie, ceny bardzo ok. Od biedy można kupić też w Jerozolimie na starym mieście u arabów. _________________ Góra Japonka76 Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #15 Wysłany: 10 Lut 2016 14:59 Moderator forum Rejestracja: 06 Kwi 2014Posty: 3858 Moim zdaniem jednak nic nie przebije izraelskiej chałwy. Palestyńskie słodycze, są baaaardzo słodkie i takie nieco inne w smaku niż te, do których przywykliśmy. Na spróbowanie, w małych ilościach owszem są OK, ale więcej się ich nie da zjeść. _________________Ιαπόνκα76 Góra Trentine Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #16 Wysłany: 10 Lut 2016 15:24 Rejestracja: 20 Sty 2015Posty: 195Loty: 115Kilometry: 260 313 ale chałwę izraelską da się kupić też w PL, a takiej knafe na przykład nie. _________________ Góra Japonka76 Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #17 Wysłany: 10 Lut 2016 15:36 Moderator forum Rejestracja: 06 Kwi 2014Posty: 3858 Mam wrażenie, że teraz już wszystko się da kupić w Polsce. Chodzi przecież o gest. _________________Ιαπόνκα76 Góra migot Temat postu: Re: Izrael- co przywiezc na prezent #18 Wysłany: 20 Mar 2016 14:25 Rejestracja: 07 Lut 2012Posty: 118Loty: 120Kilometry: 291 654 niebieski 1) Z jedzeniowych produktów chałwa (milion rodzajów na targu Mahane Yehuda w Jerozolimie) i za’atar (oregano, majeranek, tymianek, sezam, sumak) - za 100g bardzo aromatycznego zapłaciłam na tymże targu 7 Wino - tak za 25 NIS za butelkę coś czerwonego i wytrawnego spokojnie się znajdzie - no ale trzeba mieć rejestrowany Ceramika! Piękna Szale kaszmirowe! - niby produkcja lokalna, ale pewnie indyjska. Ok. 40 NIS na starym mieście w Jerozolimie. Ewentualnie "arafatki".5) Produkty z Morza Martwego, chyba najtaniej w Ein Bokek, dużo promocji "wielosztukowych". Kremy do twarzy (małe słoiczki, akurat do podręcznego) - od 20 NIS sztuka, worki z błotem/solą: 7-10 Dewocjonalia jak ktoś lubi, w Betlejem pełno rzeczy z drzewa oliwnego. Ewentualnie W Betlejem powstał nowy rodzaj pamiątek - magnesy, kartki, naklejki itd. z muralami Banksy i innych artystów - całkiem fajny pomysł dla tych, co nie gustują w dewocjonaliach. Załączniki: Komentarz do pliku: Jak tu się oprzeć? [ KiB | Obejrzany 50714 razy ] _________________"Sprawozdania" z moich podróży: :) Góra klaudia_il1 Temat postu: Izrael- zakupy #19 Wysłany: 13 Lip 2017 12:10 Rejestracja: 12 Lip 2017Posty: 7 Witam. Co warto kupić w Izraelu? Dodatkowo orientuje się ktoś gdzie wychodzi lepiej cenowo (np. bazary, strefa bezcłowa itd..) Góra Ves123 Temat postu: Re: Izrael- zakupy #20 Wysłany: 13 Lip 2017 12:56 Rejestracja: 05 Maj 2014Posty: 127 Myślę, że nie należy ślepo twierdzić, że na bazarze to jest w Izraelu w u Arabów na bazarach czy to w starej Jerozolimie czy na zewnątrz Damasceńskiej były po 5 my w drodze do Knesetu w sklepie u Żyda kupiliśmy po 2( jakości, nie jakieś gnioty).Tak, że podstawa to zdrowy rozsądek. Góra
PyV6. atg8eb9872.pages.dev/97atg8eb9872.pages.dev/19atg8eb9872.pages.dev/49atg8eb9872.pages.dev/51atg8eb9872.pages.dev/31atg8eb9872.pages.dev/99atg8eb9872.pages.dev/69atg8eb9872.pages.dev/87
co kupić w jerozolimie